Rachunek kosztów - Czarnecka Anna mgr [ćwiczenia]

no z pewnością tłumaczy lepiej niż Mielcarek, ale szału nie ma :P Kolokwia dużo łatwiej u niej zdać niż u mielcarka, który zresztą przepisuje piątkę z ćwiczeń o ile się zaliczyło wszystkie kolokwia na 5

a ja mam odwrotne doświadczenia, o wiele prościej u Mielcarka zdać niż u Czarneckiej, ;)

W rachunku kosztów i rach zarządczej zdecydowanie wieksza zdawalność jest egzaminu (oczywiście wśród osób które podchodzą) niż zdawalność ćwiczeń. Wynika to m. in. z możliwości "odrzucenia" kilku zadań i liczenia wybranych (5 z 8 lub 5 z 9). . u mnie w grupie z ćwiczeń maksymalnie 3,5 (u Ciołka) a z egzaminu większość 5.0.

Polecam naukę wcześniej niż 3 dni przed kołem. Dla wszystkich chcących zrozumiec temat i bezstresowo dostać bdb polecam korepetycje - indywidualne lub w małych grupach. W razie pytań proszę o PW.

Czarnecka często na ćwiczeniach była chamska i nie za dobrze tłumaczy wg mnie. Kolokwia robi nieciekawe typu, że wycina pewne zadania z kontekstu. Dla przykładu zadanie składa się z 10 tabelek, a ona Ci da 4 z rzędu.
Wolałam Panią Wawrzyniak.

Na zajęcia moim zdaniem trzeba chodzić ponieważ podaje dużo zagadnień jakie obowiązują na zaliczeniu oraz na egzaminie.

Specyficzna kobieta, jeszcze bardziej specyficzna niż prof Mielcarek

No to ja raczej nie mam co szukać u tej Pani na najbliższych ćwiczeniach :)

ja tez uwazam ze lepiej zdac mielcarka niz czarnecka

no brawo ludzie, to ja właśnie ledwo co zdałem ten rachunek kosztów mielcarka, właśnie mam z czarnecką rachunkowość zarządczą, a wy mi jeszcze mówicie, że trudniej ją zdać niż mielcarka. To naprawdę motywuje do nauki

Nie trudniej, ale łatwiej zdać u Mielcarka :). Przeczytaj jeszcze raz wiśniową.

Kim się tak podniecacie? Mielcarek czy czarnecka są wykładowcami wsb jakich wielu, których nietrudno przejść (pod warunkiem, że na poważnie się podchodziło do ich przedmiotów). Jak na tym poziomie macie takiego stresa, to co dopiera w życiu zawodowym?

a na kolokwium są te same tableki co w excelu tak? Bo z tego co ona mówiła, to ich za bardzo nie lubi

tak te same, ale nie licz że daje pokoleji i wszystkie...wycina niektóre tabelki z całości.
Radzę NIE UCZYĆ SIĘ NA PAMIĘĆ BO SIĘ ZDZIWISZ;)

to ile tak procentowo u niej oblewa?

bardzo dużo osób nie zdaje niestety... ucina zadania np. z jednej tabelki daje do wyliczenia 2 wiersze potem 2 z innej i tak dalej... Ale jesli sie opanuje te zadania i bedzie sie je znalo na blache to sie uda :)

tylko jej czasami w zadaniach wychodzą inne wyniki niż są podane w odpowiedziach Mielcarka.

Miałam z p. Czarnecką RK. Niestety dużo wymaga a mało tłumaczy. Teraz mam z Ciołkiem rach zarządczą i jestem bardziej zadowolona z zajęć: konkretne zagadnienia - wszystko wytłumaczone tak jak trzeba.

ja miałam RK z panią Wawrzyniak , rach. zarządczą - z panią Czarnecką i wolałam Wawrzyniak zdecydowanie - na zajęciach leciała z materiałem, ale potem zadania były praktycznie identyczne z tymi z exela. P. Czarnecka wybierała sobie jakieś części zadań i mieliśmy liczyc..

no dobra ale na egzaminie wystarczy, że powpisuje dobre kwoty w poszczególne rubryki tabeli i powinno ok, prawda?

egzamin po zdanych ćwiczeniach to pikus, te same zadania z exela ze zmienionymi danymi. Można wykuć na blache co z czym sie mnozy itd. :)

chodziło o ćwiczenia ten post wyżej

tłumaczy dokładnie, w przeciwieństwie do Mielcarka.

Znam Czarnecką z innej strony niż ćwiczenia i wiem, że jest wymagająca i nie miła więc nie zazdroszczę zajęć z nią.

Wymaga, ale dobrze tłumaczy, także z zaliczeniem nie powinno być problemów.

Mam Aktualnie rachunkowość zarządczą dawno nie spotkałam takiego wykładowcy według mnie bardzo dobrze tłumaczy mówi dużo co będzie na egzaminie u Mielcarka jak i u niej.