Nie ma lepszego Pana od tego !!
NA wyklady sie nie chodzi bo nie warto, u nas na grupe ponad 100 osobowa na wyk;adach bylo po 5 osob, no a egzamin?
Nigdy sie tak nie usmialem !!! hahahah , a tyle sciag na oczy nigdy nie widzialem, najlepszy egzamin jaki pisalem ;)
uważał bym jednak z opinią "tylko ściągi" socjologowie mają czasami tak że np im coś odbiję i na egzaminie potrafią wyrzucić 50os za ściąganie...ci co pozostają na sali z reguły zdają... także jeśli zacznie egzekwować prawa to powstrzymajcie się...
[quote][b]hs89 napisał(a):[/b]
nam powiedzieli ze kupic mu ciasteczka i kawke, tak zrobilismy i byl pelen looz ;)
A najlepsze bylo: "Uwaga ! Ide ! "[/quote]
my czasami razem nie pisaliśmy :D?
Jak ktoś napiszę ściągę ręcznie ma dodatkowe punkty wystarczy dołączyć ją do pracy :P
Tka u nas gazetka, kawka, ciasteczka.. i "uwaga idę" i na sali momentalny szelest chowanych ściąg ;].
Nikogo nie wywalił ale jak widział to zwracał uwagę :P
wykład wygląda tak że Pan siedzi i czyta, opowiada coś tam. zero życia w tym co mówi i zero chęci zainteresowania słuchacza omawianym problemem. Nuda i jeszcze raz nuda
na wykładach zanudza na maxa..... Z tego co pamietam na egzaminie bardzo pilnował... Porozsadzał... co drugi rząd pusty, ogólnie egzamin nie należał do najprzyjemniejszych
Z listy którą nam podał z zagadnieniami na które mieliśmy zwrócić szczególną uwagę to podał trzy opisówki.. trzeba pisać tyle ile wiesz na temat..to raczej norma jak na każdym kolokwium.
Jeśli masz ładne pismo i dodasz parę kolorków to masz ocene wyższą.. Pan Sikora lubi ładne prace :))
dzięki Panu dr hab. Janie Sikorze zacząłem lubiuć socjologie. fakt ze na ywkładzie byłem tylko raz ale za co egz z tego przedmiotu "kosmiczny ":D:D:D:
u nas podal zagadnienia na egzamin i szczerze to chyba nawet nie bede miala czasu ich poczytac.licze tylko na sciage tym razem
.kupimy mu ciasteczka i kawe:) sam mowi ze mamy zrobiuc sciagi mysle ze dotrzyma slowa;p
u nas na egzaminie podał 4 pytania i na każde trzeba było napisać około strony A4. Przez cały egzamin może ze 2 razy się przeszedł po sali a jak znalazł ściągi u kogoś to zabierał ściągi, odejmował punkty i sie pisało dalej:)
A u nas jakaś babka siedziała zamiast niego. Kilka razy przeszła się po sali - przez chwilę słychać było szum chowanych ściąg, a po chwili cisza, bo bez nich prawie nikt nie miał co pisać xD
I mieliśmy godzinę na 4 pytania - jak dla mnie za mało czasu.... z jednym pytaniem się nie wyrobiłam do końca :/
najnudniejszy wyklad na tej uczelni, raz na ok. 150 luda przyszly tylko 2 osoby. Raz nawet tylko 1, ale to dlatego, ze p. prof. sie terminy pomylily :)
Egzamin - mega luta, pisalismy w sali LOK, bylo "uwaga idę!" i ten szelest papaieru :-)
u mnie na zaliczeniu było zupełnie inaczej, fakt siedział za biurkiem ale poprzesadzał nas i wpuszczał na dwie albo 3 grupy już nie pamiętam, pytania szczegółowe i dosyć trudne. Z tego co pamiętam wywalił z sali nawet 3 czy 4 osoby... no ale było to 3 lata temu może pan się zmienił...?;)
powiem tak:
mówił ze ma być lista -listy nie było.. gadane tylko po to by ktoś przychodził na te poranne wykłady o godzinie 8:00
nuda, wszystko klepane z podręcznika...ale siedzieliśmy cicho jak baranki i zajmowaliśmy sie innymi przedmiotami, bądź też nauką na język.
osób było około 20 ...a na sam egzam zwaliła się cała sala -.-
na egzaminie moga byc sciagi.. trzeba uwazac by nie przyłapał, bo albo sie umiechnie i da ostrzeżenie, albo zabierze Ci materiały. Na sam koniec zapytał czy były jakieś osoby co pisały ściąge własnoręcznie (nie wiem w jakim celu zadał owe pytanie) ,ale nikt się nie przyznał :P
na przedostatnich zajeciach podał zagadnienia jakie beda na egzaminie
U nas lista z 2 razy się zdarzyła, raz był złośliwy i puścił ją na 5 minut przed końcem wykładu - chyba się wkurzył, że tyle ludzi w trakcie powychodziło :P Ale i tak raczej nie brał tych list pod uwagę. Oceny trochę z kosmosu, nie wiem na co on patrzył sprawdzając - ilość czy estetykę - bo na pewno nie na treść - u nas wszyscy praktycznie ściągali z jednej ściągi, a oceny były bardzo rozbieżne...
U nas było tak jak we wcześniejszych postach: typu: uwaga idę, prawie wszyscy mieli ściągi, też pytał czy ma ktoś pisane ściągi ręcznie (wtedy dodatkowy bonus przy ocenie). Wykłady bardzo mi się podobały mówił prostym i zrozumiałym językiem.
Na zaliczeniu trzy pytania otwarte. Należy pisać dużo i starannie.
Nie ma lepszego Pana od tego !!
NA wyklady sie nie chodzi bo nie warto, u nas na grupe ponad 100 osobowa na wyk;adach bylo po 5 osob, no a egzamin?
Nigdy sie tak nie usmialem !!! hahahah , a tyle sciag na oczy nigdy nie widzialem, najlepszy egzamin jaki pisalem ;)
uważał bym jednak z opinią "tylko ściągi" socjologowie mają czasami tak że np im coś odbiję i na egzaminie potrafią wyrzucić 50os za ściąganie...ci co pozostają na sali z reguły zdają... także jeśli zacznie egzekwować prawa to powstrzymajcie się...
nam powiedzieli ze kupic mu ciasteczka i kawke, tak zrobilismy i byl pelen looz ;)
A najlepsze bylo: "Uwaga ! Ide ! "
u mnie nie było tak fajnie, przesadzał, cały egzamin chodził szukając ściąg. dużo osób miało poprawkę, na której dał ściągać już na maxa.
[quote][b]hs89 napisał(a):[/b]
nam powiedzieli ze kupic mu ciasteczka i kawke, tak zrobilismy i byl pelen looz ;)
A najlepsze bylo: "Uwaga ! Ide ! "[/quote]
my czasami razem nie pisaliśmy :D?
Jak ktoś napiszę ściągę ręcznie ma dodatkowe punkty wystarczy dołączyć ją do pracy :P
Tka u nas gazetka, kawka, ciasteczka.. i "uwaga idę" i na sali momentalny szelest chowanych ściąg ;].
Nikogo nie wywalił ale jak widział to zwracał uwagę :P
3 wpadła ;]
wykład wygląda tak że Pan siedzi i czyta, opowiada coś tam. zero życia w tym co mówi i zero chęci zainteresowania słuchacza omawianym problemem. Nuda i jeszcze raz nuda
puszcza listy |?
z tego co pamiętam to nie.
zwraca uwagę na ilość i czy ktoś ładnie pisze. Bardzo sympatyczny wykładowca
na wykładach zanudza na maxa..... Z tego co pamietam na egzaminie bardzo pilnował... Porozsadzał... co drugi rząd pusty, ogólnie egzamin nie należał do najprzyjemniejszych
Na wykładzioe nie można dowiedzieć się nic więcej co jest w książce, którą on poleca.. W sumie nie opłaca sie chodzić.
Potwierdzam, facet bardzo spokojny, mówi wolno i nudno, zaliczenie jest nie trudne, wystarczy wykuc to co w ksiazce i idzie zdac
na wykładach przynudza, mało osób przychodzi...... ale ogólnie miły gość;)
a jak wyglada egzamin?test czy pytania otwarte?
spoko, ale egz to tragedia.. ;/
tragedia?tzn?ze nie pilnuje to juz wiem:) ale duzo pytan zadaje?i jak on ocenia?trzba pisac ktotko i na temat czy opisywac dosyc duzo?:)
Z listy którą nam podał z zagadnieniami na które mieliśmy zwrócić szczególną uwagę to podał trzy opisówki.. trzeba pisać tyle ile wiesz na temat..to raczej norma jak na każdym kolokwium.
Jeśli masz ładne pismo i dodasz parę kolorków to masz ocene wyższą.. Pan Sikora lubi ładne prace :))
trzeba pisać dużo i na kolorowo podkreślać ważne rzeczy:)
u nas listy nigdy nie było a na egzaminie mozna spokojnie sciągac
dzięki Panu dr hab. Janie Sikorze zacząłem lubiuć socjologie. fakt ze na ywkładzie byłem tylko raz ale za co egz z tego przedmiotu "kosmiczny ":D:D:D:
daje bardzo szczególowe pytania?
nam podal liste 13 zagadnien
u nas podal zagadnienia na egzamin i szczerze to chyba nawet nie bede miala czasu ich poczytac.licze tylko na sciage tym razem
.kupimy mu ciasteczka i kawe:) sam mowi ze mamy zrobiuc sciagi mysle ze dotrzyma slowa;p
pamiętajcie żeby gazetę też kupić;) u nas poskutkowało i szło ściągać;)
Możecie podać jakie zagadnienia ten Pan podaje ?
Czy można u niego napisać jakąś prace ?
u nas na egzaminie podał 4 pytania i na każde trzeba było napisać około strony A4. Przez cały egzamin może ze 2 razy się przeszedł po sali a jak znalazł ściągi u kogoś to zabierał ściągi, odejmował punkty i sie pisało dalej:)
A u nas jakaś babka siedziała zamiast niego. Kilka razy przeszła się po sali - przez chwilę słychać było szum chowanych ściąg, a po chwili cisza, bo bez nich prawie nikt nie miał co pisać xD
I mieliśmy godzinę na 4 pytania - jak dla mnie za mało czasu.... z jednym pytaniem się nie wyrobiłam do końca :/
ja byłem u niego na poprawce ustnej:)
fajnie się rozmawia, dużo żartuje, a w zasadzie to pogadałem sobie z nim i po zaliczeniu
bardzo fajny za byle jaka prace 3 ;) a na egzamine prosicizna :)
najnudniejszy wyklad na tej uczelni, raz na ok. 150 luda przyszly tylko 2 osoby. Raz nawet tylko 1, ale to dlatego, ze p. prof. sie terminy pomylily :)
Egzamin - mega luta, pisalismy w sali LOK, bylo "uwaga idę!" i ten szelest papaieru :-)
jeden z najlepszych :D
u mnie na zaliczeniu było zupełnie inaczej, fakt siedział za biurkiem ale poprzesadzał nas i wpuszczał na dwie albo 3 grupy już nie pamiętam, pytania szczegółowe i dosyć trudne. Z tego co pamiętam wywalił z sali nawet 3 czy 4 osoby... no ale było to 3 lata temu może pan się zmienił...?;)
nie jest zły
u mnie była lista, ale czy ona pomogla to nie wiem, zaliczenie to opisówka
powiem tak:
mówił ze ma być lista -listy nie było.. gadane tylko po to by ktoś przychodził na te poranne wykłady o godzinie 8:00
nuda, wszystko klepane z podręcznika...ale siedzieliśmy cicho jak baranki i zajmowaliśmy sie innymi przedmiotami, bądź też nauką na język.
osób było około 20 ...a na sam egzam zwaliła się cała sala -.-
na egzaminie moga byc sciagi.. trzeba uwazac by nie przyłapał, bo albo sie umiechnie i da ostrzeżenie, albo zabierze Ci materiały. Na sam koniec zapytał czy były jakieś osoby co pisały ściąge własnoręcznie (nie wiem w jakim celu zadał owe pytanie) ,ale nikt się nie przyznał :P
na przedostatnich zajeciach podał zagadnienia jakie beda na egzaminie
to tyle :P
nic dodać, nic ująć
btw: sorki za błędy jeśli takie się znajdą :P
bardzo wporządku ściągać się da na zajęcia nie opłaca się chodzić
U nas lista z 2 razy się zdarzyła, raz był złośliwy i puścił ją na 5 minut przed końcem wykładu - chyba się wkurzył, że tyle ludzi w trakcie powychodziło :P Ale i tak raczej nie brał tych list pod uwagę. Oceny trochę z kosmosu, nie wiem na co on patrzył sprawdzając - ilość czy estetykę - bo na pewno nie na treść - u nas wszyscy praktycznie ściągali z jednej ściągi, a oceny były bardzo rozbieżne...
u nas były listy, a na zaliczenie nie przyszedł tylko jakaś Pani...
U nas było tak jak we wcześniejszych postach: typu: uwaga idę, prawie wszyscy mieli ściągi, też pytał czy ma ktoś pisane ściągi ręcznie (wtedy dodatkowy bonus przy ocenie). Wykłady bardzo mi się podobały mówił prostym i zrozumiałym językiem.
Na zaliczeniu trzy pytania otwarte. Należy pisać dużo i starannie.
Można ściągać na egzaminie, z reguły robi pytania opisowe, a oceny to różnie.
U mnie podobnie na zaliczeniu podał z listy 3 pytania opisowe. :) Chodził po sali, zabrał kilka ściąg ale nic nie zrobił z tym :) Było śmiesznie :D
Na egzaminie u nas przez większość czasu stał na końcu sali
same ściągi wystarczą;)
U nas w zeszłym roku przysłał jakąś kobietę zamiast siebie, która przeszła się kilka razy po auli.
jest ok:)
pytania otwarte i łatwo sciagną
wykłady nuda u nas wszyscy spali zaliczenie opisowe ściągi to podstawa
u nas to prawie nikt nie chodził na wykłady... a na zaliczeniu ciągle chodził po sali, ale dało się zrypać