Podstawy rachunkowości - Stańda Barbara mgr [ćwiczenia]

ogolnie jest spoko jak ogarniesz te zadania co zrobi z wami na cwiczeniach to zdasz

moim skromnym zdaniem jest kiepska nie umie tłumaczyć i więcej mówi o swojej rodzince i znajomych niż na temat zajęć więc trzeba trochę samemu popracować żeby zrozumieć jeżeli jest się po ogólniaku a dla tych po ekonomiku pewnie jest ok bo raczej nie mieli większych problemów

no włąsnie na pierwszych zajęciach zrobiła listę kto jest po technikum kto po lo ;p no cóż :P trzeba bylo isc do technikum :d nikt nie powiedział że będzie prosto :D dla mnie jest w porządku babeczka :)

tak zgadzam sie z wami ze wiecej uslyszysz jej historyjek ale jak zrozumiesz co mowi (choc czasem jest ciezko)i bedziesz w stanie wyliczyc te zadania co daje to bedzie ok:)

[quote][b]szalona napisał(a):[/b]
ogolnie jest spoko jak ogarniesz te zadania co zrobi z wami na cwiczeniach to zdasz[/quote]

u nas dobrze tłumaczyła bo jak ja zakumałam to musiało być banalne ;].
Czasami trzeba samemu usiąść na czterech literach i policzyć by zrozumieć też bo na zajęciach samo nie wejdzie a im więcej razy policzysz tym więcej zapamiętasz..
A na zaliczeniu daje podobne zadania do tych co na zajęciach były liczone.. ale pamiętajcie że to co u niej na ćw ma się nijak do tego co na egzaminie u Pana Aleszczyka :). Warto się przyłożyć bo 5 u tej Pani zwalnia z egzaminu :D

chyba nawet ci co mieli 3,5 byli zwolnieni

[quote][b]szalona napisał(a):[/b]
chyba nawet ci co mieli 3,5 byli zwolnieni[/quote]

był rok ze zwalniał same 5,
ostatnio zwolnił od 5 do 3.5...
w tym roku z rachunkowości [b]fnansowej [/b]zwolnił wszystkich..
doktorek jest nieprzewidywalny ..

co do B. Stańda..
z własnego doświadczenia, a że jestem po ogólniaku było mi ciężko
dosyć ze babka mówi o tym co sie stało i o swoim zyciu -okej niech jej bedzie, chwila luzu nie zaszkodzi
ale zadania robi na tablicy szybko... potem ciężko było zakumac dlaczego tak a nie inaczej...;/
nawet przyłożenie się samemu w domu, czasami nie pomaga...
1 koła nie zaliczyłam, wiec musiałam przyłożyć sie na 2..
dopiero w trakcie zajęć przed kołem nr 2 skapnęłam sie o co tak na prawdę chodzi.
zdałam jedno , 2 poprawiłam i była na koniec 3 ;]
niestety pisałam egzamin u p. Aleszczyka... i nawet poprawkę... i powiem wam że nie żałuje że mnie nie zwolnił.. przygotowując się na egzamin, wchłonęłam więcej wiedzy, niż z ćwiczeń.. xD

pozdrawiam ;))

no rachunkowość jest ciężko ogarnąć : komuś kto jest po LO:) pamiętam swoje początki w te :d ale potem mi sie spodobało no i studiuje co studiuje :d

Stańda - miałam z nią podstawy rachunkowości - ćwiczenia :)
Spoko babka :)
Lubi opowiadać o swoich życiowych przygodach :P
Zaliczenie nie należy do trudnych. Zadania są bardzo podobne do tych z ćwiczeń więc wystarczy przeliczyć sobie to co się robiło na zajęciach :)

na zaliczeniu takie same zadania jak na ćwiczeniach

Pani Stańda lubi opowiadać o swoim życiu prywatnym... Jeśli jesteś po LO to będzie Ci ciężko... Osoby po technikum z przyjemnością słuchały jej opowiadać, bo wszystko umiały... Osoby po LO miały ciężko ...

No u nas pamiętam ze na zaliczeniu dawała przyklady co aktuywa co pasywa i jak jestem po ogolniaku to mi samej było ciezko cholernie a ci po technikum tez mieli problemy zadania na poczatku tez byly dla mnie kosmosem bo piepszyła o sprawach nie waznych a jak było zadanie robione to szybko szybko i nie wiadomo skad co sie bralo wiec skupic sie na zajeciach i jak odrazu nie kumacie to niech ktoś wam tłumaczy b zeby nie bylo poprawek

To prawda, że wiecej gada o swoim prywatnym życiu niż na temat. Ale przynajmniej wszyscy na luzie idą na zajęcia. zero stresu:) Na zaliczeniu daje identyczne zadania jakie przerabialiśmy na ćwiczeniach

Uwielbiam ją. Znajdzie czas na rozmowy i wyłożenie materiału. Jest konkretna. Wie czego chce :-) żartuje, nie straszy, pomoże i jest ludzka :-)

Dobry wykładowca, choć fakt, że zalewa studentów setkami historyjek z życia prywatnego. Dokładnie określone wymagania, co do zaliczenia, nietrudno zdać.

;)

Nawet jak będziecie mieli coś źle, tzn będzie coś brakowało to zawsze można się dogadać z Panią, albo dodatkowy termin, albo że dopiszesz to czego Ci brakuje :)

spoko babka zaliecznie tez latwe

moim zdaniem nie potrafi tłumaczyć ale na kołach daje łatwe zadania, nie robi problemów z zaliczeniem

Zdecydowanie za dużo gada o bzdurach - potrafi niemal całe zajęcia przegadać o niczym, żeby zrobić jedno krótkie zadanie...

ogolnie rzeczx biorac oby wiecej takich zaliczen:) zad na zaliczeniu podobne do tych co sie liczt inne dane :) podczas cw zwraca uwage na zadania i zaznacza ze to powinnismy umiec tzn ze bedzie na kole sciagac idzie latwo dobra ocene zalapac a co roku aleszczyk 5 zwalania

tak rozgadnej babki dawno nie spotkałem. na zaliczeniu kiepsko ze ściaganiem ale łatwe

W tym roku Pan Aleszczyk na zaocznych nie zwolnił żadnej osoby.A co do Pani Stańdy dużo gada o pierdołach mało zadań i konkretów,zaliczenie-to co na zajęciach.

kobieta zdecydowanie zbyt duzo gada o glupotach...

a Aleszczyk roznie zwalnia z egzaminow jak mu szczeli cos do glowy to nikogo nie wolni a jak ma dobry dzien to prawie wszystkich

duzo gada mało robi ale zaliczenie ok

spoko kobietka

P. Aleszczyk zwalnia zależnie do roku studiów i kierunku!
ja jestem na FiR, na pierwszym roku zwalniał od 3-3,5 a na drugim od 4,5 :)
a p. Stańda jest sympatyczna ale na zaliczenie trzeba sie nauczyc:)

na kazde zaliczenie trzeba sie nauczyc:o

Nie jest tak źle fakt faktem ze kobieta lubi sobie pogadac na tematy nie związane z przedmiotem

Dokładnie określa co będzie na zaliczeniu. łatwe do przejścia, warto chodzić na zajęcia.

potwierdzam - spoko babka. Duzo "rozmów o życiu". Zaliczenie bez problemów.

jest spoko baba ale duzo gada o rodzinie itp zamiast robic z nami cos konkretnego pozniej jak zostaje 30 minminut to leci z materialem jak szalona;/

ja na ostatnik wykladzie siedzialam w 3 rzedzie i napewno mowila ze zrobila 2 wersje testu wielokrotnego i jednokrotnego i wybierze sobie przed egz ktory ;p

duuużo gada;)

za duzoooo gada.....;p

Hehehe... To fakt, to babka ciągle nienagadana. Zanim przejdzie do tematu to zawsze ćwiczenia musi zacząć od opowiadania różnych sytuacji z Jej życia... No i niestety, dla mnie np. jest ciężko zrozumieć wszystko, bo nie jestem to technikum ekonomicznym, trzeba dużo siedzieć i samemu dojść do niektórych rzeczy. Ale też wiele rzeczy tłumaczy. Ogólnie jest fajna. Ale mogłaby np. robić więcej ćwiczeń z nami, a mniej gadać o swych historyjkach, ale nie mówię, że nie może tak opowiadać, bo takie przerywniki byłyby fajne. :)

nio ja tez nie jestem po technikum ekonomicznym i mialam na poczatku problemy ale da sie spokojnie nauczyc;)

słabo tłumaczy ale da się zaliczyć ten przedmiot, z tego co pamiętam to pod koniec można było poprawiać koło lub bawet oba jak ktoś nie zaliczył

Według mnie nie umie nauczyć podstaw rachunkowości. Po pierwsze dużo opowiada o swoim życiu prywatnym niż uczy (więcej przegada niż zrobi zadań) a po drugie nawet nie umie wytłumaczyć rachunkowości tym, co mają pierwszy raz z nią styczność. Na kolokwium to albo daje całe punkty (bez połówek np. za częściowo dobrze zaksięgowaną operację) albo nic. Ci co są o ogólniaku to są tu zieloni w tych wszystkich tematach. Ogólnie tak nie bardzo wyglądają zajęcia i nic z nich można nie wynieść.

Sympatyczna Pani. Na zajęciach ok. Zaliczenie zdane jak się poczyta notatki i poćwiczy zadania.

Sympatyczna Pani. Na zajęciach ok. Zaliczenie zdane jak się poczyta notatki i poćwiczy zadania.

W tym roku kolo także nie było trudne. TYlko 3 osoby z mojej grupy nie zaliczyły, a ponad polowa dostała 5. Więc nie ma się czym martwić ;)

Niby opowiada dużo bajek, ale jest sympatyczna. Myśle ze kolajne kolo tez będzie luzne

;D

jest ok!

co do tego tlumaczenia bym sie wstrzymala bo potrafi sie babka zakrecic:)ale nie ocenia surowo

Zaliczenie nie jest trudne ;)) ale trzeba wiedziec co liczyc bo malo czasu

W mojej grupie parę osób nie zaliczyło. Pierwsze kolokwium to głownie klasyfikacja pasywów i aktywów.

to my mielismy trudniejsze... ale jakos na 3 dalo rade